How to Game Master like Captain Obvious - review in Polish
How to Game Master like a Fucking Boss to wyjątkowy almanach. Są podręczniki lepsze i gorsze, pisane oficjalnie albo na luzie, napakowane poradami, sztuczkami czy technikami lub pomysłami na przygody. Ten poradnik jest absolutnie unikalny. Dowiesz się z niego, że warto się czysto ubierać. Że nie warto dać sobą pomiatać. Że wulkany są zajebiste. Wulkany i dinozaury. Że fajnie jest dawać bohaterom niezależnym cechy szczególne. Że warto wprowadzać do przygód jednorożce, wróżki, pegazy i inne “dziewczyńskie rzeczy”, jeśli drużyna nie składa się z samych facetów. Tak, Venger Satanis, autor podręcznika, na serio radzi obdarować graczkę magicznym zestawem do makijażu albo pomadkę +1.
Czuję się oszukany.
Nie kupiłem tego e-booka dlatego, że potrzebuję prowadzić like a fucking boss. Almanachy nie zmienią przeciętnego MG w geniusza. Do tej pory, w każdym znajdowałem przynajmniej tuzin fajnych sztuczek, na które sam bym w życiu nie wpadł. W wielu było tego znacznie więcej. W HtGMlaFB nie ma nic. Ten podręcznik powinien się nazywać Game Mastering for Dummies.
Kuleje tu wszystko oprócz czcionki i składu.
Treść nie jest podzielona na rozdziały. Venger skacze z tematu na temat, pisze co mu ślina na klawiaturę przyniesie. Nie sili się na uniwersalność – przykłady ociekają Dungeons & Dragons i Lovecraftem. Te przykłady nie są zresztą specjalnie odkrywcze, nie pokazują jak radzić sobie z problemami albo jak sprawić, że graczom opadną szczęki. Tutaj nie ma sztuczek. W HtGMlaFB porady polegają na tekstach w stylu “Wprowadź do kampanii wulkany! Wulkany są świetne, to jedna z niewielu rzeczy, o których chciało mi się uczyć w szkole!”.
Autor wychodzi jednak o krok dalej. Chcesz być ekstra MG? Nie mów o sobie MG. Mów “Mistrz Gry”, z wielkich liter, bo to w końcu nie byle co. Chcesz dobrze rzucać kostkami? Kup sobie drewniane pudełko, powypalaj na nim jakieś symbole i rzucaj tylko do niego. Chcesz, by BN był niezapomniany? Przynieś jego ilustrację.
Venger zakłada chyba, że tym, co trapi wielu prowadzących jest brak tabel losowych, dlatego marnuje kilkadziesiąt stron na różne generatory. Dorzuca jeszcze mini-słowniczek w mrocznym języku, na wypadek gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości czy przypadkiem nie wyrzucił pieniędzy w błoto.
Wisienką na torcie są sporadycznie używane bluzgi. Pozostaje dla mnie tajemnicą czym różni się potwór od pierdolonego potwora, ale dla Vengera słowo “fuck” urasta do rangi zaklęcia.
Dobre strony? W zasadzie dwie. Po pierwsze, podręcznik zawiera porady, które mogą się spodobać totalnym początkującym. Co prawda lepiej by zrobili gdyby przeczytali coś innego (np. 3k10 notek blogowych), ale jeśli kupią HtGMlaFB, to niech będzie. Po drugie, e-book nie kosztuje nie wiadomo ile.
How to Game Master like a Fucking Boss oczywiście zbiera u mnie słabe 1/6.
|